niedziela, 24 lutego 2019

Nowy początek

Hm.... Chyba mi się udało. Wyjechałam do Niemiec. Było to dla mnie fascynujące przeżycie. Chociażby dlatego, że dzieliło mnie ponad 1000 km od domu, byłam skazana na siebie, na około otaczało mnie niebezpieczeństwo, za każdym rogiem. Zbierałam się do tego wpisu dosyć długo. Musiałam odnaleźć siebie, spokój, stabilizację i się udało :) Było ciężko, ale warto było poczekać. Zawsze po burzy przychodzi słońce. Więc nie warto się martwić. Należy cieszyć się życiem, z każdej sekundy, jaka nam została dana :) Wszystko jest cudowne. Jakby sam wyjazd dał mi do myślenia, że pogoń za pieniądzem jest bezsensowna. Bardzo istotne jest by dbać właśnie o potrzeby moralne, duchowe. Związane z naszą osobą. Jeśli zmienimy siebie, zmienimy swój świat. Cieszę się, że mogę się dzielić swoimi wpisami :) I uwaga news :)
JUŻ NIEDŁUGO STARTUJĘ Z KĄCIKIEM FILMOWYM, GDZIE BĘDĘ OPISYWAĆ FILMY Z CUDOWNYMI PRZEKAZAMI, WARTE OBEJRZENIA :)
POZDRAWIAM :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz